pare ostatnich dni minelo z wielkiem pedem,
pozostawiajac po sobie tylko pare zdjec (jeszcze nie zgranych), ogromne zmeczenie,
i kolejne umiejetnosci jezyka niemieckiego.
wegierki.
Mima i Vlada.
dwie cudowne dziewczyny z wymiany szkolnej postanowily przyjechac do Adzika na pare dni i spedzic swoje wakacje w zapyzialych Katowicach.
4 dni mowienia tylko po niemiecku i praktycznie zadnego kontaktu z polskim uswiadomily mi, jak bardzo bedzie mi brakowac polskiego przez rok w Aldingen.
ale przeciez czy nie o tym marze?
z jednej strony martwi mnie odpowiedzialnosc za N i L
ale przeciez z drugiej strony ja kocham dzieci i doswiadczenie z nimi mam ogromne,
nie pozwole by stala im sie krzywda.
najgorsza wojne toczymy o siebie, przeciwko temu za kogo sie mamy.
czterdziesci trzy dni. wiem, ze bede tesknic.
ale tesknota wzmaga milosc: )
Ta puenta dodała mi jakoś optymizmu! :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję tak do mojego wyjazdu podejść, bo to mój pierwszy samotny wyjazd na tak długo (6tygodni) i wiem, że bd mega tęsknić za rodziną i ludźmi ale przecież "tęsknota wzmaga miłość"
Dzięki za te słowa! :)